Chwila wielkiej sztuki

Chwila Wielkiej Sztuki

Wystawa 16 arcydzieł polskiego malarstwa od 6 listopada – Czachórski, Malczewski, Siemiradzki, Wyczółkowski..

Przywilejem marszanda jest posiadanie dzieł sztuki na wyciągnięcie ręki.
Również tych najwybitniejszych, najsłynniejszych, a czasem nawet legendarnych. Wszystko to trwa chwilę – moment w życiu przedmiotu, które jest o wiele dłuższe niż nasza ludzka egzystencja.
Krótki czas, jaki trwa, zanim obraz, który właśnie na rynku sztuki “wypłynął”, nie zniknie na długie lata w zbiorze następnego anonimowego kolekcjonera.

Nie tylko w muzeum


Jeśli chcemy obejrzeć Szał uniesień Władysława Podkowińskiego, musimy udać się do krakowskich Sukiennic, Sąd Ostateczny Hansa Memlinga – do Muzeum Narodowego w Gdańsku, Autoportret z hiacyntem Jacka Malczewskiego – do Muzeum Narodowego w Poznaniu. Jako widzowie muzealni jesteśmy przyzwyczajeni, że najwybitniejsze dzieła sztuki wielkich twórców znajdują się w określonych kolekcjach publicznych. I będą tam zawsze. Tymczasem dzieła klasy muzealnej spotyka się również poza murami tych szacownych instytucji. Niejako “naturalną” przestrzenią dzieł sztuki jest właśnie życie codzienne. Większość z nich była tworzona do przestrzeni prywatnych: miały umilać życie swoim właścicielom, dekorować ich wnętrza, być oznaką prestiżu.

Wędrówki obrazów


Dzieła sztuki, po pewnym epizodzie, jakim jest w ich historii pobyt w danej kolekcji, tworzą nowe zbiory: zmieniają kolejnych właścicieli, trafiają w następne miejsca przechowywania. Centrum ich wędrówek stanowi rynek sztuki: to w antykwariatach czy galeriach domów aukcyjnych pojawiają się znakomite dzieła, by za chwilę zniknąć na wiele lat – a często nawet dekad – w domu kolejnego właściciela.

Oko kolekcjonera


Losy wybitnych dzieł i znakomitych kolekcjonerów, nieustannie splatają się, tworząc historię sztuki. W parze z kolekcjonerstwem idzie swoisty sposób patrzenia na sztukę. Zupełnie inny niż ten, do którego nawykli widzowie muzeum. Tam jesteśmy przyzwyczajeni do biernej kontemplacji; podziwiamy to, co kurator pokazuje nam jako wybitne dzieła sztuki. Natomiast kolekcjoner kształci się w samodzielnej ocenie przedmiotu: sam szuka i wybiera dzieła do swojej kolekcji. Mieszkając ze sztuką, mając z nią bezpośredni kontakt, patrzy na nią „oczami skóry”, chłonie ją wszystkimi zmysłami. Wolną chwilę poświęca na zagłębianie się w materię i dukt pędzla dzieł, z którymi jest emocjonalnie związany. Ćwiczy się w uważności na sztukę.

Cenimy sztukę


Chcielibyśmy serdecznie zaprosić zarówno kolekcjonerów, jak i wszystkich entuzjastów sztuki na wystawę, na której prezentujemy 15 wyjątkowych dzieł klasy muzealnej. Henryk Siemiradzki, Władysław Czachórski, Stanisław Wyspiański, Jacek Malczewski, Józef Chełmoński, Piotr Michałowski czy Włodzimierz Tetmajer – to malarze tworzący kanon polskiej sztuki. Każde z dzieł, które eksponujemy, zajmuje ważne miejsce w oeuvre jego autora.

Galeria Agra-Art to przestrzeń kameralna i komfortowa. To miejsce kontemplacji znakomitego malarstwa oraz długich rozmów o sztuce.
Jest dla nas zaszczytem i wielką przyjemnością, że możemy, dzieląc się z Państwem naszą pasją, zaprosić wszystkich na kilka wyjątkowych chwil ze znakomitą sztuką w naszej galerii.

Gdzie i kiedy można oglądać wystawę 'Chwila wielkiej sztuki' ?

Wystawę od 6 listopada do 7 grudnia można oglądać (bez opłat) w siedzibie Agra-Art – Warszawa, ul. Wilcza 70, tel. (22) 6250808
w godzinach (godz. 11-18, sob. 11-15).

 

zamów katalog

 

WŁADYSŁAW CZACHÓRSKI (Lublin 1850 – Monachium 1911)
DAMA Z KSIĄŻKĄ, ok. 1886
olej, płótno dublowane, 73,5 x 49 cm
sygn. l.d.: Czachórski
Pochodzenie:
– kolekcja prywatna Stany Zjednoczone
przeczytaj więcej o obrazie

Władysław Czachórski należał do artystów, którzy mogli zniszczyć swoje dzieło, jeśli pod jakimś względem było ono niedoskonałe. Stąd wszystkie jego obrazy zachwycają najwyższym kunsztem. Połysk atłasowej sukni, miękkość płatków azalii, finezja złoceń kurdybanu – jak to jest namalowane? Tego widz się nie dowie. Tajniki warsztatu ukrywa przed jego okiem całkowicie gładka powierzchnia płótna, wykończona zgodnie z akademicką zasadą fini.
Znacząca większość dzieł Czachórskiego trafiła wprost z jego monachijskiej pracowni w ręce kolekcjonerów zachodnioeuropejskich i amerykańskich. Prezentowana Dziewczyna z książką jest jednym z takich obrazów. Jest to kolejne najwyższej klasy dzieło odnalezione przez naszych ekspertów w Stanach Zjednoczonych i sprowadzone do Polski przez Agrę.

aukcja

HENRYK SIEMIRADZKI
(Pieczeniegi (Biełgorod), koło Charkowa 1843 – Strzałkowo k. Częstochowy 1902)
ODPOCZYNEK PATRYCJUSZA, 1881
olej, płótno, 78,7 x 108,1 cm
sygn. l.d.: HSiemiradzki | _ Roma 1881._przeczytaj więcej o obrazie

Nikt tak nie maluje tego ruchu promieni słonecznych, jak Siemiradzki – pisał Henryk Sienkiewicz. Jego malarstwo zachwycało współczesnych, powszechny entuzjazm wzbudza do dziś. Realizm, przejawiający się w fotograficznej wręcz wierności w odtworzeniu detalu, artysta znakomicie łączył z właściwym malarstwu plenerowemu wyczuciem w oddaniu efektów powietrza, światła i zależnej od niego zmienności barw.
Siemiradzki, przez kolegów ze studiów w Petersburgu nazywany „akademikiem z przekonania”, idealne piękno i pełną harmonię widział, i odnajdywał w sztuce i kulturze antyku. Gdy zobaczył Rzym, wszystko przestało dla niego istnieć, wspominała córka artysty, a Józef Dużyk, autor biograficznej opowieści o malarzu, dodaje: to był jego świat, jego powołanie jako artysty. Często podejmowanym przez niego tematem były idylliczne scenki z życia starożytnych Rzymian, ukazane na tle śródziemnomorskiego pejzażu. Obrazami tymi artysta nawiązywał do popularnej w 2 poł. XIX w. tezy o interpretacji antyku jako złotego wieku ludzkości.

JACEK MALCZEWSKI, 1918 (Radom 1854 – Kraków 1929)
ORFEUSZ I EURYDYKA
olej, tektura, 68,5 x 97,3 cm
sygn. p.g.: J Malczewski | 1918przeczytaj więcej o obrazie

Jakie byłoby malarstwo Jacka Malczewskiego, gdyby w jego życiu nie pojawiła się Maria Kinga Balowa? Piękna, rudowłosa kobieta, której rysy noszą mityczne meduzy, harpie czy chimery, była jego wielką, pozamałżeńską miłością.
Ich rozstanie w 1913 r. było jednym najbardziej tragicznych momentów w życiu Malczewskiego. Przeżycia te stały się impulsem do stworzenia malarskiego cyklu Orfeusz i Eurydyka, na który składa się zaledwie kilka dzieł powstałych w latach 1914-1921.
Opowieść o miłości silniejszej niż śmierć jest również odczytywana jako metafora patriotycznego posłannictwa.
Orfeusz to żołnierz, który wyprowadza ze świata zmarłych Eurydykę – Polonię, zaś towarzyszy im przewodnik – posłaniec bogów Hermes.

JAN STYKA (Lwów 1858 – Rzym 1925)
POKUSY, 1906
olej, płótno, 143 x 202 cm
Sygn. l.d.: Jan Styka | Paris 1906.przeczytaj więcej o obrazie

Żywot św. Antoniego, pierwszego mnicha chrześcijańskiego, z opisem mąk, jakim poddawał go szatan, w ciągu wieków stał się źródłem inspiracji dla rzesz artystów, którzy przedstawiali walkę świętego z pokusami cielesnymi. Jeden z najbardziej popularnych motywów ikonografii chrześcijańskiej podjął również Jan Styka, w którego twórczości ważne miejsce zajmowała tematyka religijna. Pełna pasji wielkoformatowa kompozycja przedstawia świętego otoczonego przez demony objawiające się pod postaciami lubieżnych kusicielek. Święty z determinacją, w dramatycznym geście ściska różaniec, by modlitwą odpędzić diabelskie pokusy. Za jego plecami, delikatnie majaczy postać Anioła Stróża, który osłania go szeroko rozpostartymi skrzydłami.

Pokusy po raz pierwszy zostały wystawione i odznaczone w czasie paryskiego Salonu w 1907 r. Wydano wtedy również pamiątkową kartkę pocztową z czarno-białą reprodukcją tego dzieła. Polska publiczność miała możliwość obejrzenia płótna dopiero w 1926 r. w czasie wystaw Jana, Tadeusza i Adama Styków zorganizowanych w Warszawie i Łodzi.

LEON WYCZÓŁKOWSKI (Huta Miastkowska k. Siedlec 1852 – Warszawa 1936)
NA BOŻE CIAŁO, 1901
pastel, tempera, papier, 123 x 113 cm
sygn. l.d.: Leon Wyczółkowski |1901 | Krakówprzeczytaj więcej o obrazie

6 czerwca 1901 r., Boże Ciało, Kraków. Dwie młode dziewczyny, odziane w barwne stroje, w świąteczny poranek dekorują feretron z przedstawieniem Matki Bożej. Barokowy wizerunek, wielokrotnie odnawiany przez nie tyle wprawnych, co gorąco wierzących ludowych malarzy, za chwilę z największym nabożeństwem będzie niesiony w procesji. Jedna z krakowianek zerka wprost na utrwalającego tę chwilę artystę – jest nim znany malarz Leon Wyczółkowski. Czerwcowe słońce, cisza, uroczyste skupienie, uroda młodych kobiet, koloryt ich świątecznych strojów – atmosfera ulotnej chwili została ujęta w “fotograficznym” kadrze przez wyczulone na barwę i światło oko mistrza pastelu.
Odnalezienie znanego dotąd jedynie z archiwalnej fotografii wybitnego dzieła wielkiego artysty jest zawsze wydarzeniem niezmiernie emocjonującym. Tak było w przypadku pastelu Na Boże Ciało, który był eksponowany w 1937 r. na wystawie pośmiertnej Leona Wyczółkowskiego i od tamtego czasu znajdował się w zbiorach prywatnych.

STANISŁAW WYSPIAŃSKI
(Kraków 1869 – Kraków 1907)
PORTRET DZIEWCZYNKI, 1895
pastel, papier, tektura, 40 x 37 cm
sygn. p.d.: SWYSPIAŃSKI 1895przeczytaj więcej o obrazie

Do najbardziej znaczących w oeuvre Wyspiańskiego dzieł należą portrety, które artysta z upodobaniem malował przez całe życie. Cechami łączącymi te prace były: samodzielny wybór modela, umiejętność obserwacji, a także ogromna łatwość w malowaniu. (…) Malował tych, których chciał, których fizjonomię chętnie obserwował – pisze Marta Romanowska. Jak dalej zauważa badaczka jego twórczości, Wyspiański, portretując młode dziewczęta, potrafił uchwycić metamorfozę dziecka w dorosłego, posiadającego tak cechy dzieciństwa, jak i dojrzałości. Portret dziewczynki reprezentuje ten właśnie typ portretu: Uderzają w tym portrecie oczy o niezwykle intensywnym spojrzeniu – podkreśla Romanowska, która zarazem stwierdza: Już dawno nie miałam okazji oglądać tak dobrej pracy Wyspiańskiego. Można go bezsprzecznie porównać z portretem Dziewczynki w niebieskim kapeluszu, też z datą 1895, będącą darem Rodziny Duninów dla Muzeum Narodowego w Krakowie.

ZOFIA STRYJEŃSKA (Kraków 1891 – Genewa 1976)
KRAKOWSKIE WESELE
gwasz, akwarela, papier, 70,5 x 97,2 cm
sygn. śr. d.: Z. STRYIEŃSKAprzeczytaj więcej o obrazie

Zafascynowana rodzimym folklorem, słowiańską mitologią i piastowską przeszłością Stryjeńska stworzyła niepowtarzalny styl, który przyniósł jej przydomek „księżniczki polskiego malarstwa”. Niezwykle barwne, gobelinowe kompozycje, z rozbudowaną narracyjnością scen, nasycone witalną energią, nierzadko zabarwione są humorem. Jej silnie osadzone w polskiej tradycji malarstwo – to apoteoza wtopionego w rytmy natury wiejskiego życia oraz młodości. Znakomitym tego przykładem jest Krakowskie wesele.

JULIAN FAŁAT (Tuligłowy [okręg lwowski] 1853 – Bystra k. Bielska 1929)
LEŚNA POLANA, 1906
gwasz, pastel, tektura, 66 x 89 cm
sygn. l.d.: Julian Fałat 906przeczytaj więcej o obrazie

W latach 90. XIX w. w malarstwie Fałata-realisty zaczęło pojawiać się zainteresowanie światłem, zaś precyzyjne oddanie detalu zastąpiła swoboda i lekkość pędzla. To przejście na pozycje impresjonizmu, połączone z fascynacją estetyką japońską, zaowocowało wypracowaniem konwencji, która wpłynęła na kolejne pokolenie polskich pejzażystów. Fałat zyskał sobie sławę czołowego reprezentanta malarstwa pejzażowego okresu Młodej Polski. Jego pejzaże zimowe zaś, obok scen rodzajowych i portretów, weszły do kanonu sztuki polskiej.

JÓZEF CHEŁMOŃSKI (Boczki k. Łowicza 1849 – Kuklówka k. Grodziska Mazowieckiego 1914)
PORANEK ZIMOWY, ok. 1900
olej, płótno naklejone na tekturę, 29,6 x 35,4 cmprzeczytaj więcej o obrazie

Szkic ten przywołuje pamięć o doskonałym zimowym pejzażu, jaki zachwyca w dużym obrazie Chełmońskiego o tytule Sójka. Szron z 1892 roku a będącym w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie – pisze o Poranku zimowym Tadeusz Matuszczak. Wg znawcy malarstwa Józefa Chełmońskiego prezentowany obraz jest znakomitym przykładem wirtuozerii artysty. Zafascynowany pozornie prozaicznym motywem krajobrazu malarz tworzy scenę przepojoną silnym współczuciem z przyrodą oraz poetyckim, pełnym liryzmu nastrojem, a jednocześnie kojącym spokojem.

ALEKSANDER GIERYMSKI (Warszawa 1850 – Rzym 1901)
PEJZAŻ MORSKI
olej, płótno, 20,5 x 28 cmprzeczytaj więcej o obrazie

Kluczem do malarstwa Aleksandra Gierymskiego, prekursora polskiego impresjonizmu, jest fascynacja światłem. Artysta przez całe życie, jak pisała Ewa Micke-Broniarek, prowadził eksperymenty w dziedzinie materii malarskiej, pragnąc wydobyć z niej blask światła i zależną od niego zmienność tonów barwnych. Przykładem takich studiów jest pochodzący z rzymskiej spuścizny Gierymskiego Widoczek morski.
Obraz powstał w plenerze, podczas wietrznej, pochmurnej pogody. Ta z pozoru pozbawiona słońca aura, kiedy ciężkie chmury zlewają się z tonią niespokojnego morza, stała się dla artysty okazją, by pokazać grę barwy i światła w starciu dwóch żywiołów.

 

PIOTR MICHAŁOWSKI (Kraków 1800 – Krzysztoforzyce / Krzyżtoporzyce 1855)
HUZAR NA GNIADYM KONIU
olej, płótno, 53,6 x 44,2 cmprzeczytaj więcej o obrazie

Twórczość Piotra Michałowskiego jest fenomenem. Malarz samouk, tworzący poza instytucjami świata sztuki, przez długą część życia – z dala od wielkich centrów sztuki – w zasadzie samodzielnie rozwijał swój talent. Wartość malarstwa Michałowskiego leży w dużej mierze właśnie w jego prywatności. Artysta co prawda z powodzeniem znajdował marszandów i klientelę na swoje prace, jednak – malował dla siebie.
Motyw błękitnych huzarów pojawił się w malarstwie Michałowskiego po jego powrocie z Paryża do Krakowa w roku 1835. Uwagę artysty, poszukującego malarskich motywów w swym codziennym otoczeniu, przyciągnęli żołnierze Pułku Huzarów Fryderyka Wilhelma III Króla Pruskiego, stacjonującego w podkrakowskim Podgórzu. Odziani w efektowne, bogato zdobione ciemnobłękitne mundury, jeżdżący na pięknych koniach huzarzy – stali się znakomitą inspiracją dla uwielbiającego tematykę hippiczną i militarną artysty.
Huzar na gniadym koniu posiada wyjątkową proweniencję – obraz znajdował się w zbiorach Ignacego Karola Korwin-Milewskiego, jednego z najsłynniejszych polskich kolekcjonerów.

WOJCIECH KOSSAK (1856 Paryż – 1942 Kraków)
SZWOLEŻEROWIE POD WAGRAM, 1893
olej, płótno dublowane, 73 × 112 cm
sygn. l.d.: Wojciech Kossak |1893
przeczytaj więcej o obrazie

Legenda napoleońska należy do najważniejszych tematów w twórczości Wojciecha Kossaka. Prezentowane płótno przedstawia epizod bitwy, która rozegrała się w dniach 5 i 6 lipca 1809 r. w pobliżu austriackiej wsi Wagram. Jedno z największych starć podczas kampanii napoleońskich zakończyło się wielkim zwycięstwem Francuzów, zaś jej efektem był rozpad V koalicji antyfrancuskiej.
Wojciech Kossak, ilustrując legendę napoleońską, akcentował udział walczących pod wodzą Małego Kaprala Polaków. Stąd w centrum kompozycji widzimy na białym koniu płk. Wincentego Krasińskiego, walecznego dowódcę polskich szwoleżerów, który tuż po ostrzale austriackiej artylerii, poderwał swój oddział i poprowadził go do zwycięstwa. W czasie szarży polscy szwoleżerowie odebrali austriackim ułanom ich lance i od tego czasu ich oddział nosił nazwę szwoleżerów-lansjerów.

WOJCIECH KOSSAK (1856 Paryż – 1942 Kraków)
UŁAN KSIĘSTWA WARSZAWSKIEGO 1809, 1891
olej, deska mahoniowa, 41 x 31,2 cm
sygn. p.d.: Adalbert von Kossak 1891przeczytaj więcej o obrazie

Wojciech Kossak był malarzem bardzo płodnym, zaś jego twórczość cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Stąd też jego obrazy na rynku sztuki spotyka się dość często. Bardzo rzadko jednak pojawiają się dzieła wczesne, pochodzące z XIX w. Malowany na mahoniowej desce znakomity wizerunek oficera Księstwa Warszawskiego, datowany na rok 1891, posiada sygnaturę Adalbert von Kossak. Artysta często podpisywał tak prace malowane i sprzedawane za granicą. Imię „Adalbert“, które było zakonnym mianem św. Wojciecha, przyjęto używać powszechnie jako obcojęzyczny odpowiednik imienia „Wojciech“.

WŁODZIMIERZ TETMAJER (Harklowa koło Ludźmierza na Podhalu 1862 – Kraków 1923)
ŚWIĘCONE
olej, płótno dublowane, 134,5 x 76,5 cm
sygn. l.d.: Wł. Tetmajerprzeczytaj więcej o obrazie

„Bałem się, że wyleje mnie z pracowni. Zaprosiłem jednak” – zwierzał się malarzowi Leonowi Kowalskiemu Włodzimierz Tetmajer, wspominając obraz o tytule Święcone, który malował w matejkowskiej Majsterszuli po powrocie z Paryża. Uczeń słynącego z apodyktyczności i konserwatywnych poglądów na sztukę Matejki, bał się zaprosić swojego mistrza na korektę; najnowsze trendy sztuki, z którymi się tam zetknął, wywarły znaczący wpływ na kształtowanie się jego niepowtarzalnego stylu i najpewniej były już widoczne w tym wczesnym dziele. Zafascynowany ludowością artysta do końca życia malował sceny z Bronowic, a do motywu święcenia pokarmów w Wielką Sobotę powracał jeszcze kilka razy, czego przykładem może być prezentowane na naszej wystawie dzieło.

WŁODZIMIERZ TETMAJER (Harklowa koło Ludźmierza na Podhalu 1862 – Kraków 1923)
WIEJSKI SKRYBA, 1892
inne tytuły: Pokątny pisarz, Pisarz gminny, Wiejski adwokat, Pisarz wiejskiolej, płótno, 110,5 x 150,5 cm
sygn. l.d.: Włodzimierz Tetmajer | Kraków – 1892

przeczytaj więcej o obrazie

Nagrodzone złotym medalem w 1893 r. na World’s Columbian Exposition w Chicago dzieło Tetmajera posiada znakomitą proweniencję. Było własnością Sylwina Strakacza (1892-1973), osobistego sekretarza Ignacego Jana Paderewskiego, poźniej zaś znajdowało się w kolekcji Zbigniewa Mikulskiego (1925-2017) w Sankt Gallen w Szwajcarii.
Wielokrotnie wzmiankowany w literaturze Wiejski skryba, przedstawiający scenę “godzenia umowy”, być może zapis gruntu lub nieruchomości – jest jednym z najważniejszych tzw. bronowickich obrazów artysty. Dzieło powstało jeszcze w pracowni Tetmajera w pomieszczeniach krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych na Kleparzu, przed urządzeniem pracowni w Bronowicach. Do postaci pisarza pozował artyście model Antoni Kowalski.